Cześć!
źródło: motywatordietetyczny.pl
źródło: dietabezdiety.com.pl
Ostatni,
ale nie mniej ważny od innych punkt to sen. Powinno się spać ok. 7-8 godzin na
dobę. Taka ilość snu jest wystarczająca dla naszego organizmu aby się
zregenerował po całym dniu. Badania dowodzą, że przy skróceniu czasu snu
wzrasta w organizmie poziom greliny, czyli hormonu odpowiedzialnego za
odczuwanie głodu. Dlatego, gdy jesteśmy niewyspani, jemy więcej, a gdy jemy
więcej, trudno o spadek masy ciała. Wiem, że przy obecnym tempie życia trudno
wygospodarować czas na sen, ale jednak powinniśmy się o to starać, dla własnego
zdrowia i dobrego samopoczucia 😊
Wprowadzając te zasady w życie na pewno wpłyniemy na naszą masę ciała. Jednak pamiętajmy, ze odchudzanie jest procesem długotrwałym. Nie przytyliśmy w jeden dzień, więc i w jeden dzień nie schudniemy. Potrzeba do tego odrobiny czasu i cierpliwości 😌
Chudnięcie czyli utrata masy ciała, jest to proces
zachodzący, kiedy dostarczamy organizmowi mniej energii niż jest mu potrzebne
do funkcjonowania na co dzień. Najbardziej efektywnym, moim zdaniem, sposobem
na zachowanie ujemnego bilansu kalorycznego jest po prostu liczenie kalorii i
prowadzenie dzienniczka żywieniowego, o czym pisałam w tym
poście. Mamy wtedy pewność, że spożywamy dokładnie tyle kilokalorii, ile
potrzebujemy by schudnąć.
Jednak
zdaję sobie sprawę, że liczenie kalorii jest czymś wymagającym dużego
zaangażowania, czasu i uważności, czego czasami brakuje w codziennym życiu.
Dlatego w dzisiejszym poście przedstawię kilka sposobów i trików pozwalających jeść
mniej, a jednak nie chodzić głodnym 😉1. Warzywa lub owoce w każdym posiłku
Dodatek warzyw lub owoców to świetny sposób, aby posiłek
zyskał na objętości, a przy tym dostarczył sporej ilości błonnika (który odpowiada
za sytość) oraz witamin i minerałów. U mnie zawsze w posiłkach słonych warzywa
stanowią połowę talerza. Na zdjęciu niżej możecie zobaczyć przykład takiego
posiłku. Tutaj akurat kanapki z pastą jajeczną z awokado, a obok nich rukola z
pomidorem i rzodkiewką. Posiłek wygląda na duży, zajmuje cały talerz, a mimo to
dostarcza niewielkiej ilości kalorii (ok.400). W posiłkach słodkich typu
owsianka często wykorzystuję maliny, truskawki lub jabłka. W takich posiłkach,
gdzie dużą część stanowią warzywa lub owoce, dobrze zacząć jedzenie właśnie od
nich. Wypełnią nam żołądek, dzięki czemu zjemy mniej innych produktów
znajdujących się na talerzu.
2. Korzystanie z
mniej przetworzonych produktów
Nie od dziś wiadomo, że na diecie polecane jest jedzenie produktów
pełnoziarnistych (chleb graham, płatki owsiane, kasze, ciemne makarony i ryże).
Ale to absolutnie nie dlatego, że te produkty nie tuczą, czy mają mniej kalorii.
Produkty pełnoziarniste dostarczają dużo większej ilości błonnika i składników
mineralnych, niż produkty z mąki pszennej oczyszczonej, przez co dłużej utrzymują sytość. Po zjedzeniu na przykład bułki
grahamki z szynką i pomidorem jesteśmy najedzeni dłużej, niż po zjedzeniu
białej kajzerki z tą samą szynką i pomidorem. Oba produkty dostarczają podobnej
ilości kilokalorii, jednak grahamka zawiera więcej błonnika, dzięki czemu po 2
godzinach dalej jesteśmy najedzeni i nie sięgamy po kolejną przekąskę bo ‘coś
byśmy zjedli’.
3. Odpowiednie
nawodnienie
W ciągu dnia powinniśmy spożywać ok 1,5 -2l płynów, najlepiej gdyby była to woda. W naszym organizmie woda bierze udział w wielu
procesach. Jest niezbędna do prawidłowego trawienia, utrzymania koncentracji i
pracy wszystkich naszych narządów. A bardzo wiele osób o tej wodzie zapomina i
nie pije jej wcale, lub pije bardzo mało. W kontekście odchudzania woda również
ma bardzo ważne znaczenie. Po pierwsze, pragnienie często mylone jest z głodem,
organizm domaga się jedzenia, chociaż tak naprawdę po prostu brakuje mu wody.
Dlatego, jeśli niedawno zjedliśmy, a nagle odczuwamy głód warto wypić szklankę
wody. W wielu przypadkach po jej wypiciu głód ustaje.
Po drugie, płyny wypełniają żołądek, więc przed posiłkiem dobrze jest wypić szklankę wody – szybciej wtedy odczuwamy sytość i w konsekwencji mniej zjemy, czyli dostarczymy mniej kilokalorii, co sprzyja odchudzaniu.
Po drugie, płyny wypełniają żołądek, więc przed posiłkiem dobrze jest wypić szklankę wody – szybciej wtedy odczuwamy sytość i w konsekwencji mniej zjemy, czyli dostarczymy mniej kilokalorii, co sprzyja odchudzaniu.
4. Uważność w jedzeniu
Często zdarza
się, że jemy posiłki szybko, bez namysłu, tylko żeby coś w siebie ‘wrzucić’ i wracać do obowiązków, lub jemy przed telewizorem
/ komputerem / telefonem, nie patrząc na to co wkładamy do ust i ile tego
wkładamy. Jest to błąd. Przez nieuważne jedzenie jesteśmy w stanie zjeść dużo
więcej, niż byśmy spożyli skupiając uwagę na posiłku. Dlatego na czas posiłku
warto odłożyć telefon/ wyłączyć telewizor, usiąść na te 15 minut w spokoju i zjeść
posiłek uważnie.
Dobrym przykładem
nieuważnego jedzenia jest spożywanie chipsów do filmu. Jesteśmy wtedy w stanie
zjeść całą dużą paczkę, bo nie zwracamy na to uwagi. Jedzenie automatycznie
ląduje w naszych ustach, dopóki nie sięgniemy dna i nie okaże się, że paczka
jest już pusta.
5. Unikanie płynnych kalorii
Soki, cola,
woda smakowa, kawa z mlekiem i cukrem – takie napoje niejednokrotnie potrafią
mieć tyle kilokalorii co mały posiłek. A czy najadamy się nimi? No
niekoniecznie. Dlatego do picia starajmy się wybierać zwykłą wodę (ewentualnie
z dodatkiem cytryny czy mięty), kawę bez cukru i mleka, niesłodzoną herbatę, a
jeśli mamy ochotę na colę, lepiej wybrać colę zero. U osób, które piją dużo
słodzonych napojów już samo zrezygnowanie z nich, bez wprowadzania innych zmian
skutkuje zmniejszeniem masy ciała.
Innym niekoniecznie dobrym wyborem są posiłki w płynie, czyli wszelkiego rodzaju
koktajle i smoothies. Oczywiście, koktajl z jarmużu, jabłek, pomarańczy i
banana będzie zdrowy i będzie dostarczał mnóstwo składników odżywczych, ale
będzie też mniej sycący, niż gdybyśmy te składniki pokroili i zrobili z nich na
przykład sałatkę, albo po prostu zjedli osobno. Chodzi tutaj o proces
gryzienia, który wymusza na naszym organizmie trochę więcej uważności – lepiej odczuwać
sytość będziemy, jeśli dostarczymy produktów w formie stałej, nie płynnej. Choć
tutaj sprawa jest dość indywidualna, są ludzie, którzy najadają się również koktajlami,
dlatego warto obserwować swój organizm i testować, co najlepiej zadziała u nas.
źródło: dietabezdiety.com.pl
6. Aktywność fizyczna
Tak, ja
wiem; ‘ciężko,.. nie mam na to czasu,.. ale ja nie lubię ćwiczyć..’. Ale
aktywność fizyczna to nie tylko wylewanie siódmych potów ma macie z
Chodakowską. Jest tyle różnych form aktywności fizycznej, że jestem pewna że
każdy znajdzie coś dla siebie. Może to być taniec, jazda na rowerze, jazda na
rolkach, bieganie, pływanie, zumba, trening fitness, joga, nordic walking, skakanka, trening siłowy, ale
też zabawa z psem, sprzątanie, koszenie trawy, praca w ogródku, wybranie schodów
zamiast windy, czy zwykły spacer. Chodzi po prostu o to, aby się ruszać. Nie
siedzieć cały dzień przed ekranem komputera czy telewizora. Zwiększenie
aktywności fizycznej poprawia wydolność naszego organizmu, zwiększa odporność,
zapobiega chorobom układu krążenia, ale także pozwala na wytworzenie deficytu
energetycznego, na czym tak bardzo nam zależy, gdy chcemy schudnąć 😀
7. Planowanie posiłków
Nie mówię, że trzeba układać od razu jadłospis na cały
tydzień, ale dobrze mieć przygotowane, przynajmniej w głowie, co zjemy
następnego dnia, lub przez następne dwa dni. Ogranicza to wizyty w takich
miejscach jak McDonald bo ‘byłam głodna, a nie wiedziałam co zjeść’.
Warto też przygotować sobie posiłki wcześniej – jak gotujemy
obiad, dobrze zrobić do na dwa/ trzy dni do przodu, aby później tylko podgrzać
i zjeść. Całkiem fajną opcją jest też mrożenie posiłków. Kiedy mamy więcej
czasu, bo na przykład jest weekend, możemy zrobić kilka porcji obiadu, porozkładać
na porcje i zamrozić w pojemnikach, aby tylko wyciągnąć to danie, rozmrozić i
zjeść w chwili gdy nie będziemy mieli czasu albo ochoty na robienie sobie
posiłku.
8. Nie robienie
zapasów niezdrowego jedzenia
Bardzo prosta zasada – jeśli czegoś nie ma w domu, to tego
nie zjemy 😃 Bo jeżeli kupimy ciastka, czekoladę, czy chipsy na ‘kiedyś’ to prawdopodobnie
to ‘kiedyś’ nadejdzie szybciej niż nam się wydaje. A jeśli tych produktów by
nie było w naszym domu, to prawdopodobnie nie mielibyśmy na nie ochoty, lub nie
na tyle dużą, aby wybrać się do sklepu specjalnie po tą jedną zachciankę.
Jeżeli już z jakiegoś powodu musimy mieć przekąski w domu to nie trzymajmy ich na wierzchu. Miska chipsów, czy talerzyk z ciasteczkami na stole kuszą sto razy bardziej niż schowane w szafce. Jeżeli są na wierzchu, o wiele łatwiej po nie sięgnąć, nawet automatycznie, mimo braku ochoty.
Jeżeli już z jakiegoś powodu musimy mieć przekąski w domu to nie trzymajmy ich na wierzchu. Miska chipsów, czy talerzyk z ciasteczkami na stole kuszą sto razy bardziej niż schowane w szafce. Jeżeli są na wierzchu, o wiele łatwiej po nie sięgnąć, nawet automatycznie, mimo braku ochoty.
9. Jedzenie większej ilości białka
Białko jest makroskładnikiem, który daje sytość. Spożywając
większe ilości produktów zawierających białko prawdopodobnie będziemy mniej
odczuwać głód. Białko jest w takich produktach jak mięso, jaja, ryby, sery,
twarogi, jogurty, warzywa strączkowe. Jednak różne produkty dostarczają różnych
ilości białka i kilokalorii. Najmniej kaloryczne źródła pełnowartościowego
białka to: pierś z kurczaka, lub indyka, jajka, chudy twaróg, serek wiejski, jogurt typu islandzkiego
skyr, ser mozzarella light, ryby takie jak dorsz, tilapia, tuńczyk.
10. Sen
Ostatni,
ale nie mniej ważny od innych punkt to sen. Powinno się spać ok. 7-8 godzin na
dobę. Taka ilość snu jest wystarczająca dla naszego organizmu aby się
zregenerował po całym dniu. Badania dowodzą, że przy skróceniu czasu snu
wzrasta w organizmie poziom greliny, czyli hormonu odpowiedzialnego za
odczuwanie głodu. Dlatego, gdy jesteśmy niewyspani, jemy więcej, a gdy jemy
więcej, trudno o spadek masy ciała. Wiem, że przy obecnym tempie życia trudno
wygospodarować czas na sen, ale jednak powinniśmy się o to starać, dla własnego
zdrowia i dobrego samopoczucia 😊Wprowadzając te zasady w życie na pewno wpłyniemy na naszą masę ciała. Jednak pamiętajmy, ze odchudzanie jest procesem długotrwałym. Nie przytyliśmy w jeden dzień, więc i w jeden dzień nie schudniemy. Potrzeba do tego odrobiny czasu i cierpliwości 😌
Komentarze
Prześlij komentarz